Ponad 80% współczesnych chorób ma bezpośredni związek 
z jakością wody pitnej

Dodano 06-01-2012 przez Jacek Gąsiorowski

Rozdz. 2 PONAD 80% WSPÓŁCZESNYCH CHORÓB MA BEZPOŚREDNI ZWIĄZEK Z JAKOŚCIĄ WODY PITNEJ

Hasło zawarte w powyższym tytule ogłosiła w roku 1991 Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Od wielu lat hasło to nie schodzi z ust tysięcy znawców problemu wody pitnej na całym świecie.

Dociera ono również do coraz szerszych kręgów konsumentów wody pitnej, do ludzi, którzy nie znają prawdy o wypijanej przez nich wodzie, ponieważ jest ona przed nimi ukrywana.
Odsetki te są szokujące; to świadczy, że na 5 chorób aż 4 mają dzisiaj związek z jakością wypijanej wody.
Czy to możliwe, zapytasz Czytelniku?
Zatem przeczytaj uważnie niniejszy artykuł, a przekonasz się, że jest to prawda. W kolejnych rozdziałach pokażemy, jak instytucje i ludzie odpowiedzialni za jakość wody pitnej mogą łatwo sprzedawać nam "kota w worku". Jest to możliwe, ponieważ my - konsumenci takiej wody, zarówno z kranu, jak i ze studni, nie potrafimy sprawdzić, czy jest ona zgodna z normą, czy jest zdrowa i bezpieczna.
Jeśli z kolei przyjrzymy się dokładnie tej normie, to stwierdzimy, że nie daje ona żadnych gwarancji bezpieczeństwa.
Woda jest tak samo ważna dla utrzymania życia, jak tlen i pożywienie. Tam, gdzie jej brakuje, umiera każdy żywy organizm, obojętne, czy jest to człowiek, zwierzę czy roślina. Woda kranowa lub studzienna pochodzi z obiegu hydrologicznego z oceanów, jezior i rzek, z pól i lasów, które parują i tworzą chmury. Powstawanie chmur prowadzi do opadów w postaci deszczu, śniegu i gradu.

Czysta woda z chmur staje się kwaśna na skutek pochłaniania dwutlenku węgla, amoniaku i innych gazów oraz wszelkich pyłów znajdujących się w atmosferze. Kwaśna woda opadowa rozpuszcza przy wnikaniu w ziemię toksyczne składniki gleby i przenosi je do wód gruntowych. W ten sposób zanieczyszczane są nasze ujęcia wodne, ale również źródła niegdyś czyste.
Woda deszczowa lub śnieg zmywają z powierzchni Ziemi wszystkie możliwe brudy w postaci pyłów pochodzących z zużywania się na drogach opon samochodowych, z toksycznych substancji zawartych w pokryciach dachowych (azbest, asfalt), z odchodów ptaków i innych zwierząt itd.

Ale największe zło zaczyna się w momencie, gdy do wód rzecznych dostaną się ogromne ilości toksycznych ścieków przemysłowych i komunalnych. Zakłady wodociągowe nie mają dziś żadnych skutecznych metod w oczyszczaniu z metali ciężkich, azotanów, azbestu, polimerów i bakterii. Duże ilości trucizn otrzymują wody gruntowe wskutek prac rolnych, np. przez nadmierne nawożenie i bezmyślne stosowanie pestycydów.
Wisła - królowa polskich rzek - prowadzi dzisiaj w europejskiej statystyce najbardziej zanieczyszczonych rzek, a Bałtyk nazywany jest ,,morzem śmieci".
Każdego roku wpływa do Bałtyku wraz z wodami Wisły i Odry 2500 ton cynku, 370 ton ołowiu, 80 ton rtęci oraz 42 tony kadmu (ołów, rtęć i kadm zaliczane są z powodu wyjątkowej toksyczności do metali śmierci). Największe polskie miasta wciąż nie mają oczyszczalni ścieków. Tylko 13% ścieków trafia do nowoczesnych oczyszczalni, podczas gdy w pozostałych krajach Europy wskaźnik ten sięga 90%. Zakładom pracy opłaca się zanieczyszczać środowisko naturalne, ponieważ kary za wylewanie ścieków do środowiska są bardzo niskie.

W wielu krajach, gdzie społeczeństwa troszczą się o dobrą jakość wody pitnej, korzysta się coraz częściej z wód głębinowych, oddzielonych jeszcze od brudów cywilizacji. W Polsce jednak nie mamy już wód podziemnych wolnych od zanieczyszczeń powierzchniowych, jak podaje Główny Urząd Statystyczny.
Przy tak daleko posuniętym skażeniu wód powierzchniowych i gruntowych, z których produkuje się wodę pitną, nie możemy oczekiwać, że będzie ona czysta, zdrowa i bezpieczna.

O bezsilności komunalnych zakładów oczyszczania wody, o braku skuteczności starych, tradycyjnych metod jej filtrowania, o tym, dlaczego dzisiejsze studnie są po prostu źródłem trucizn, napisano w dalszych rozdziałach tej książki. W tym miejscu chcemy opisać skutki picia wody skażonej. A są katastrofalne, jeśli zważyć, że Polska należy do krajów o najwyższym współczynniku umieralności na nowotwory złośliwe w Europie. Każdego roku umiera w Polsce na raka około 80 tysięcy osób, mimo iż od wielu lat wiadomo o istnieniu źródeł chorób rakotwórczych w wodzie pitnej.
Aż 6 związków rakotwórczych, które pijemy z wodą w niekontrolowanych ilościach, nie jest w Polsce badanych są to:
    •    chlorek winylu,
    •    akrylamid,
    •    antymon,
    •    bromiany,
    •    epichlorhydryna,
    •    bromodichlorometan.


Już kilka lat temu udowodniono bezpośredni związek jakości wody z rakiem pęcherza moczowego, odbytu oraz z rakiem piersi. Z współczesnych badań wynika, że kobiety cierpiące na raka piersi mają w swych tkankach więcej chloru, niż kobiety zdrowe. Jednak najczęściej występują te choroby nowotworowe, których bezpośredniej przyczyny nie umiemy obecnie stwierdzić. Czy zauważyłeś Czytelniku, w jakim tempie przybywa dzisiaj chorób alergicznych? Jeszcze kilka lat temu mówiło się o alergii z powodu pierza, sierści kota, pyłków roślinnych albo mleka. Dzisiaj alergolodzy podają wiele innych przyczyn chorób alergicznych i ciągle przybywa wiele nowych chorób, których nie potrafią wytłumaczyć. Pewne jest jedno - jesteśmy coraz mniej odporni na wiele czynników wywołujących te alergie. Choroby nowotworowe i alergie to tylko dwie główne grupy chorobowe, których początek bardzo często bierze się ze złej jakości wody pitnej.
WYBRANE CHOROBY 
SPOWODOWANE ZANIECZYSZCZONĄ WODĄ
- choroba Alzheimera
- nadciśnienie
- astma
- nadczynność i niedoczynność tarczycy
- anemia
- zawał serca
- białaczka
- nowotwór nerek, wątroby, żołądka, piersi, płuc, pęcherza moczowego, jelita prostego i skóry
- choroby serca
- egzemy
- łysienie
- zaburzenia układu nerwowego, układu rozrodczego i układu krążenia
- sinica
- mocznica
- zaburzenia wzrostu
- nieżyty żołądka i jelit
- marskość wątroby
- fluoroza
Rys. 4. Lepiej zapobiegać czy leczyć?


Rozszerzoną listę listę chorób powodowanych różnymi związkami chemicznymi w wodzie podajemy w rozdziale 4.2 (tabela nr 1).
Współczesna medycyna dysponuje nowoczesnym sprzętem i aparaturą, zarówno do diagnostyki, jak i leczenia. Jednak praca lekarzy polega najczęściej na leczeniu chorób, a nie na znajdywaniu ich przyczyn. W dalszej części niniejszej broszury zobaczysz Czytelniku, jak trudno jest szukać przyczyn chorób w wodzie pitnej i dlaczego problemem tym nie zajmuje się żaden lekarz.

 

 Każda choroba może być przyczyną śmierci. Jednak główną przyczyną wcześniejszej umieralności Polaków są choroby nowotworowe i w tej kwestii należymy do rekordzistów w skali Europy. Według najnowszych statystyk mężczyźni umierają w Polsce o 9 lat, a kobiety o 6 lat wcześniej niż mężczyźni i kobiety w zachodnich krajach Europy. 
Choroby wynikające z zanieczyszczenia wody nie są nowością. Jeszcze 100 lat temu ogromnym problemem były epidemie chorób spowodowanych zarazkami znajdującymi się w niej. Ówczesne społeczeństwa nie wiedziały o istnieniu bakterii i wirusów, a nauka dopiero zaczynała się tym problemem zajmować. Badania dotyczące chorób na skutek zakażonej wody prowadził przez wiele lat francuski lekarz i uczony Ludwik Pasteur (1822-1895). To on powiedział, że ,,człowiek wypija 90% swoich chorób", podobnie jak współcześnie głosi Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Na przełomie XIX i XX w. były to inne choroby, bo też inna była ich przyczyna. Na szczęście, problem chorób powodowanych wirusami i bakteriami znajdującymi się w wodzie zażegnano dzięki wykryciu gazu, skutecznie je unieszkodliwiającego - chloru, który do dziś używany jest do dezynfekcji wody do picia. Wprowadzając chlor do dezynfekcji rozwiązano wprawdzie problem epidemii chorób zakaźnych, których przyczyną były bakterie w wodzie, ale przywołano nowe problemy - pierwiastek ten powoduje wiele skutków ubocznych. Współcześnie najbardziej niebezpieczne są rakotwórcze związki w wodzie, które są wynikiem reakcji chloru z innymi substancjami znajdującymi się w niej.
Obecnie mamy do czynienia z innym problemem, niż miał Pasteur przed stu laty. Problem ten jest bardziej złożony i dotychczas nierozwiązany, bowiem w wodzie pitnej znajdują się ogromne ilości związków chemicznych, które sami bezkarnie wypuszczamy do wód gruntowych i powierzchniowych. "Producentem" tych zanieczyszczeń jest przemysł, rolnictwo, motoryzacja, gospodarstwa domowe itd.
W sprawie jakości wody do picia zajął stanowisko Senat Rzeczpospolitej Polskiej. W raporcie ogłoszonym w dniu 13 maja 1997 r. (Załącznik nr 1) stwierdza się m. in., że:
    1.    Od wielu lat powiększa się (na niekorzyść naszego kraju) różnica pomiędzy długością życia ludzi w Polsce a długością życia ludzi w innych krajach europejskich.
    2.    Liczba zgonów z powodu nowotworów jest w Polsce dwukrotnie większa niż średnio w świecie. Mamy więc do czynienia z epidemią raka. Opinia publiczna nie jest świadoma rozmiaru tego problemu. Wystarczy powiedzieć, że liczba zmarłych z powodu nowotworów jest wielokrotnie wyższa nie tylko od liczby zabitych w wypadkach drogowych, ale nawet od liczby rannych w tych wypadkach.
    3.    Jakość wód powierzchniowych pozyskiwanych do uzdatniania w celu zaopatrzenia ludności w wodę jest bardzo zła, natomiast zagrożone skażeniem zasoby wód podziemnych wymagają podjęcia zdecydowanych działań w celu ich ochrony.
    4.    Brak jest odpowiednich uregulowań prawnych gwarantujących polskiemu konsumentowi dostateczną ochronę przed substancjami toksycznymi, które mogą być zawarte w wodzie do picia w wyniku skażenia wody surowej, nieodpowiednich procesów jej uzdatniania oraz kontaminacji (kontaminacja - skażenie promieniotwórcze) w sieci wodociągowej i instalacjach wewnętrznych.
W związku z powyższym Senat apeluje w raporcie o: 
- rozszerzenie norm jakości wody do picia na substancje rakotwórcze,
- szybkie dostosowanie polskich norm jakościowych wody do ich europejskich odpowiedników. 
Media również zajmują się coraz częściej problemem wody pitnej w Polsce, ponieważ mamy nareszcie wolność słowa w radio, telewizji i prasie, a po drugie woda pitna nigdy wcześniej nie była taka zła jak obecnie.


Rys. 5 Również media przestrzegają
Człowiek dorosły przyjmuje codziennie ok. 2,5 kg żywności oraz 2,5 litra wody. Tą drogą otrzymujemy od wielu lat coraz więcej zanieczyszczeń pochodzących ze środowiska. Różnica polega na tym, że jeśli jadalne rośliny lub mięso dostaną od środowiska zbyt dużo trucizn, to zachorują lub zginą i w efekcie nie zostaną dopuszczone do spożycia przez ludzi. Woda nie zginie, woda przyjmie od środowiska każdą ilość trucizn i zostanie przyjęta przez każdy zakład wodociągowy lub studnię. Tylko, że tam nikt nie potrafi tych trucizn z niej usunąć, a my musimy ją pić.
Drogi Czytelniku, czy przekonałeś się już, że 80% współczesnych chorób ma bezpośredni związek z jakością wody pitnej? Jeśli nie, to zapraszamy do następnych rozdziałów.


 

Następny rozdział 3. RUCH WODY W PRZYRODZIE I JEJ ZANIECZYSZCZENIE

Jak poradzić sobie z twardą wodą proponujemy 2 rozwiązania link poniżej:
Technologia uzdatniania wody nowoczesnym urządzeniem Vulcan lub Stacja Zmiękczania Wody na Jonitach

Tagi